Magia świąt dopadła mnie pełną parą !!
Wszystkie szafki i półki w kuchni powycierane na błysk.
Jeszcze wczoraj jak by do mojej kuchni weszła Magda Gessler to by wyrzuciła za drzwi.
Niby na pozór wszystko ładnie i czyściutko,
ale to co czychało w lodówce na samym dnie pod ostatnią szufladą
przecież notorycznie czyszczę lodówkę.
Szczerze nie wiem skąd ten brud się tam wziął,
ale podejrzewam, że mój synek maczał w tym palce.
Ale wracając do tematu...
Pokój u dzieci wysprzątany, wszystkie niepotrzebne szpargały wyrzucone.
Został tylko do ogarnięcia pokój gościnny, sypialnia i łazienka.
Do tego jeszcze te nieszczęsne okna. To niestety te mało przyjemne uroki świąt. :)
Zdecydowanie najlepsze są dekoracje. Różnorakie lampeczki, gwiazdeczki, bombeczki, ubieranie choinki, stroiki ! Coś wspaniałęgo !
U mnie oczywiście już czuć i widać święta.
Motywem przewodnim są kolory takie jak zielony czerwony,złoty i lampki w kolorze białym- ciepłym. Jakoś od zawsze takie barwy kojarzyły mi się ze świętami :)
A oto kilka pomysłów na moje dekoracje świąteczne :
Świąteczny stroik zakupiony na tutejszym bazarku za 7,50
Do środka wsadziłam świecznik IKEA NEGLINGE i wkład z biedronki.
Świątecznego obrusu jeszcze nie ma, bo stwierdziłam, że to jeszcze troszeczkę za wcześnie.
Pare dni czy tydzień przed wigilią nałożę na stół świąteczny obrus :)
Nad kominkiem zielone łańcuchy, z czerwono złotymi kokardkami i złotymi aniołkami.
Łańcuch kupiony w biedronce za 4 zł, kokardki i aniołki w Eko.
Z pozostałości ozodbiłam wieszak na klucze, niby nic ale już trochę przyjemniej :)
I moje drzewko któremu znowu opadają liście - zawsze co jakiś czas - ale na szczęście całkiem nie wyłysiało :)
A teraz zauważyłam, że tam jest zając :)
Kolejne bardzo banalne, ale moja córeczka mnie poprosiła żebym wycieła z kartonika po Kinder takie małe a'la bombeczki, które ja sobie postawiłam na półce :)
Aha i jeszcze jedne małe ozdóbki,
które wsadziłam w ramki od zdjęć co wiszą na ścianie.
A jest to hehe z czekoladek, które dzieci dostały na mikołaja ;)
I na koniec takie żelowe cosie na okno, które kupiłam w biedronce za 3 złocisze
Na razie o wszystko, ale mam zamiar dokupić jeszcze parę świątecznych ozdób, no i przecież jeszcze choinka nie jest ubrana! Więc to nie koniec dekoracji ! Z tym ubieraniem niestety będę musiała jeszcze poczekać, aż mój mąż przyjedzie z pracy, a to niestety nastąpi dwa dni przed wigilią. Ale cieszę się, że dzieci ubiorą choinkę i spędzą święta z tatą ❤
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)